Kratosie, co mam z Tobą począć?


GOD OF WAR: WSTPIENIE
Gdy przeczytałem o tym, że studio Sony Santa Monica zabrało się za tworzenie kolejnej części God of War na konsole stacjonarne byłem nieźle skonsternowany. Gdy przeczytałem informacje iż będzie to prequel serii oraz, że po raz pierwszy w historii Kratosa dostaniemy multiplayer’a z obsługą do 8 graczy moje wątpliwości jedynie się pogłębiły. Moja pierwsza reakcja wyglądała jakoś tak: „Hej! Nowy GOW! Zajebiście! :D”; później to wyglądało jakoś tak: „Cholera… Ale czy to ma sens? No i po co to Multi? :/”.

TRYLOGIA SKOŃCZONA
Przygoda Kratosa od początku miała być trylogią (nie licząc dwóch spin-off’ów na PSP) i jak zazwyczaj bywa przy wielkich trylogiach – ciężko zarżnąć złotonośną kokoszę. Jednak GoW3 skończył się tak a nie inaczej i trochę ciężko znaleźć tam jakiegokolwiek pozostawionego przy życiu boga. No ale gdzie się podziało ciało naszego madafaki?  Miała to być otwarta furtka na przyszłość, jednak SSM zdecydowali się na coś innego. Dostaniemy prequel. Historię o tym jak to wszystko się zaczęło, historię o ludzkiej naturze Kratosa.

TO, CZEGO SIĘ BOJĘ
Uczłowieczamy Kratosa?! Cholera, co to za czasy? Po tym wszystkim, po tych wszystkich zaszlachtowanych przez nas duszyczkach, trylionie zarżniętych mitycznych maszkar, chcą pokazać mi ludzką stronę Ducha Sparty? Co to ma mieć na celu?  Przecież ekipa z Santa Monica miała tyle możliwości. Dwa najciekawsze? 1. Brat Kratosa i jego zemsta. 2. Spartańczyk w podróży dookoła świata (inne starożytne mitologie również mają ciekawych bogów do powyrzynania). Nieważne. Jestem w stanie nawet przymknąć na to oko (o tym trochę dalej), jednak wprowadzenie multiplayer’a nadal mnie dziwi. Kierwa, po co nam to? Przez trzy części świetnie się bawiłem sam (ewentualnie z widownią), a teraz próbują mi wmówić, że multi to jest to czego potrzebuje seria i czego potrzebuję ja. Poważnie? Zdaję sobie sprawę, ze sytuacja przypomina trochę tę z wprowadzeniem multi do Assassin’s Creed: Brotherhood. Ma to moim zdaniem tyle samo sensu co wprowadzenie czteroosobowego co-op’a do FarCry3. Zero.  Niby coś świeżego w serii, ale to taki dodatek sztucznie wydłużający żywotność tytułu oraz pozwalający inkasować dodatkową kasę za DLC „wzbogacające doznania i rozgrywkę” w multiplayer’ze. Nie zrozumcie mnie źle. Ja tak mam. Próbowałem grać i troszkę (mało, bo mało, ale jednak) grałem w multi w AC:B. Nie wciągnęło mnie, mimo iż znam osoby, które uważają ten tryb za świetny, wspaniały, rewelacyjny i w ogóle… Ale to pewnie moja wina, już tak mam – multiplayer w żadnej grze nie wciągnął mnie na dłużej niż na kilka do kilkunastu godzin gry. Najdłużej wytrzymałem chyba przy Killzone 2 (albo Killzone 3?). Więc sorry, to mnie nie kupuje.

AŻ NADESZŁO E3
A wraz z nim długo oczekiwane gameplay’e, zarówno te z rozgrywki singleplayer jak i multiplayer. Chcąc dokończyć wątek rozgrywki dla wielu graczy (2-8, nie mam pojęcia czy z obsługą splitscreen’a) napiszę jedynie, że udostępnione filmiki nie przekonały mnie do zmiany zdania, jednak nie będę sobą jeśli i tak nie spróbuję tego typu rozgrywki, chociażby po to by się utwierdzić w moim przekonaniu. Z drugiej strony zaprezentowano nam fragment głównej kampanii. I to on uspokoił moje obawy. Kratos sieje chaos i zniszczenie w starym, dobrym stylu, tak jak nas do tego przyzwyczaił. Z koziogłowymi satyrami rozprawiał się szybko i sprawnie, kozi herszt oraz Trollsłoń (owoc trudnej miłości trolla i słonicy, albo słonia i trollicy?) były już jakimś wyzwaniem dla Spartańczyka. Później przypłynął Kranek. Zademonstrowano nam również elementy sprawnościowo-platformowe z wykorzystaniem jakiegoś artefaktu cofającego czas, a przynajmniej skutki dewastacji. 



KRÓTKO
Zapowiada się świetna gra. To ten sam God of War (chyba, że cutscenki zrobią z Kratosa miękką faję, to się bardzo zdenerwuję). Jaram się i czekam. Tylko dlaczego każą nam czekać aż do połowy marca ’13?

3 komentarze:

  1. O tak! God of War to najlepsza gra ekskluzywna PS3, a Kratos to jeden z fajniejszych bohaterów gier wideo ostatnich lat. Na szczęście jednak, nie muszę się zastanawiać czy grę kupować czy nie, ani czy będzie to bezczeszczenie oryginału. I naprawdę strasznie się z tego powodu cieszę, bo ciężko byłoby mi wybrać.

    OdpowiedzUsuń
  2. I tak będziesz miała okazję zagrać u mnie, więc się nie przejmuj :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie wiem... Kratos jako człowiek.... który dalej robi rozwałkę i pewnie zabija niewinnych... dalej go nie polubię..... XD

    OdpowiedzUsuń