KOMIKSOLOGIA: Agenci T.A.R.C.Z.Y. 01x21


Stało się. Moja komiksologia 21. odcinka "Agentów T.A.R.C.Z.Y." pt. "Ragtag" wylądowała w sieci i możecie się z nią zapoznać zarówno tutaj jak i na Hatak.pl. Dla wszystkich Czytelników którym spodobała się ta seria felietonów mam dobrą wiadomość - przez wakacje (a nawet i wcześniej) planuję nadrobić zaległe analizy odcinków 8-14. A teraz pora na "Ragtag"!
Przedostatni odcinek pierwszego sezonu "Agentów T.A.R.C.Z.Y." pamięta o miłośnikach komiksów i serwuje co najmniej kilka istotnych odniesień, które dodatkowo wzbogacają serialowo-filmowe uniwersum.

Po początkowych scenach przedstawiających pierwsze spotkanie Warda z Garrettem oraz początek szkolenia tego pierwszego zostaje wyjawiona informacja o zabójstwie kolumbijskiego króla narkotykowego – Alejandro Castillo aka El Dogo. El Dogo poza luźnym skojarzeniem pseudonimu z T'Dogo (wojownika z Wakandy) niestety z komiksami nic nie łączy.

Samego zabójstwa natomiast w krwawy sposób dokonał Deathlok. Całe wydarzenie zostało zrelacjonowane na kanale informacyjnym, co oznacza, że istnienie Deathloka przestało być tajemnicą dla społeczeństwa. Dodatkowo reporter zadaje pytanie, czy wykonujący polecenie Michael Peterson jest człowiekiem czy potworem. Pytanie to bardzo często towarzyszy historiom o Hulku albo The Thing (będącego członkiem Fantastycznej Czwórki).
W międzyczasie zespół Coulsona pozbawiony jakichkolwiek zasobów czy wyposażenia zastanawia się nad swoim kolejnym krokiem. Agent Triplett przybywa z pomocą i walizką swojego dziadka, w której znajduje się zestaw narzędzi Howling Commandos (o których pisałem już wcześniej).
W walizce znalazły się takie rzeczy jak: zabawkowy "bzyczek" emitujący sygnał elektromagnetyczny, atrapa papierosa będąca mocnym laserem, przypinka do marynarki wykorzystująca fale radiowe UHF (ultra wysokiej częstotliwości) do wyszukiwania danych komputerowych, oryginalny ręczny promień hipnotyzujący (Beta Handheld Hypno-Beam) oraz ćwierćdolarówki kryjące w sobie walkie-talkie. Wspomniany zostaje również Transistorized Blast Gun (w komiksach wynalazek Tony’ego Starka, więc należy założyć, że w MCU jest dziełem jego ojca, Howarda). Większość z nich pojawiła się na stronach 135 i 136 zeszytu "Strange Tales" z 1965 roku.
Mając już odpowiednie wyposażenie, zespół decyduje się przejść do ofensywy i zinfiltrować Cybertek, firmę odpowiedzialną za Deathloka i wspierającą HYDRĘ. Coulson oraz May podszywają się pod byłych naukowców S.H.I.E.L.D. i dostają do głównego budynku. Po kilku chwilach i scenie akcji lądują w pokoju zawierającym papierowe kopie wszystkich danych firmy.

Podczas przeszukiwania agenci natrafiają na szafy dokumentów oznaczonych etykietami Brand Corporation Security oraz Metrobank Correspondence. Brand Corporation i Metrobank podobnie jak Cybertek są firmami-córkami albo raczej oddziałami Roxxon Energy Corporation. Brand Corporation skupia się na naukowych badaniach i rozwoju (R&D), a co ważniejsze, to tutaj pracował i ostatecznie przemienił się w swoją niebieskofutrzaną formę Hank McCoy znany jako Bestia (nr 11 "Amazing Adventures" vol. 2 z 1972 roku). Natomiast Metrobank często był powiązany z grupą N’th Command próbującą przejąć kontrolę nad światowym rynkiem (nr 289 pierwszej serii "Captain America" z roku 1984).
Ostatecznie agenci znajdują dane związane z projektem Deathlok i okazuje się, że John Garrett jest Pacjentem Zero – pierwszym, który przeżył zabieg. Dodatkową ciekawostką jest informacja o tym, że projekt powstał już w roku 1990. Jest to o tyle zabawne, że pierwsza komiksowa historia o Deathloku opublikowana na łamach 25 zeszytu pierwszej serii "Astonishing Tales" z 1974 rozgrywała się w przyszłości, właśnie w roku 1990.
W międzyczasie Raina odkrywa we krwi Skye coś niezwykłego i podobnego do jej własnej. Z późniejszej rozmowy z nią Ward dowiaduje się pewnej rzeczy o przeszłości Skye – chińskie miasteczko w prowincji Hunan, w którym została znaleziona jako małe dziecko, zostało zniszczone przez szukające jej potwory.

Już teraz spekuluje się, czy może chodzić o infiltrujących Ziemię Skrulli, czy też Skye i Raina należą do rasy Inhumans, która to w ostatnim czasie zaczyna odgrywać coraz istotniejszą rolę w komiksowym uniwersum Domu Pomysłów.
W jednej z końcowych scen "Ragtag" Raina, by uratować życie Garrettowi, podaje mu zsyntetyzowaną wersję GH-325 znanego z odcinków "T.A.H.I.T.I." oraz "Yes Man". Po tym, jak jego organizm ostatecznie reaguje na serum, zapytany o to, co czuje, odpowiada enigmatycznie, mówiąc "wszechświat".
To prawdopodobnie stanowi nawiązanie do Cosmic Awareness, wyjątkowej zdolności dającej świadomość wszystkiego, co go dotyczy we wszechświecie. Najczęściej obdarowani tą mocą są superbohaterowie powiązani z kosmiczną rasą Kree (Mar-Vell, Phyla Martyr, Noh-Varr, Genis-Vell), ale wśród innych posiadaczy są także takie postacie jak Srebrny Surfer, Galactus czy Phoenix. Ta informacja z kolei świetnie łączyłaby się z teorią wiążącą Skye z Kree.

Powyższy tekst został napisany dla serwisu Hatak.pl i jest częścią cyklu publicystycznego KOMIKSOLOGIA. Oryginalna publikacja znajduje się w tym miejscu.

0 komentarze:

KOMIKSOLOGIA: Agenci T.A.R.C.Z.Y. 01x19

Obiecana kolejna odsłona komiksologii, tej o dziewiętnastym odcinku "Agentów T.A.R.C.Z.Y." "The Only Light in the Darkness". Tym razem nie musieliście czekać tak długo jak na wcześniejszą notkę (następna część powinna być już niedługo!) ;)

Odcinek rozpoczyna się od wprowadzenia czarnego charakteru, Marcusa Danielsa (znanego również jako Blackout), którego nazwisko zostało wspomniane w poprzedniej odsłonie. Zadebiutował w dziewiętnastym zeszycie "Nova" z 1978 roku, a jego komiksowa geneza w dużej mierze pokrywa się z tym, co agent Coulson powiedział Fitzowi (choć w serialu nie zobaczymy jego stroju). Daniels był więc asystentem w laboratorium fizycznym badającym nową, nieznaną wcześniej formę promieniowania nazwaną ostatecznie Darkforce. Podczas jednego z eksperymentów Daniels został zmuszony do przyjęcia roli królika doświadczalnego, a jego ciało zostało zbombardowane promieniowaniem Darkforce. Po pewnym czasie okazało się, że Marcus potrafi manipulować energią, na wpływ której został wystawiony. Sama energia Darkforce również została poprawnie opisana przez Coulsona jako forma promieniowania kosmicznego, czyli najczystszej energii negatywnej. Jedyna różnica względem komiksowego oryginału to to, że w nich pochodzi ona z pobliskiego wymiaru.


Podczas jednej z rozmów dowiadujemy się, że Blackout po pierwszym pojmaniu i osadzeniu w The Fridge (więcej o placówce pisaliśmy przy okazji analizy siedemnastego odcinka) był obiektem dalszych eksperymentów. Działania prowadzone tym razem przez T.A.R.C.Z.Ę. spowodowały rozwinięcie jego mocy. To wyjaśnia jego zdolność do wysysania energii z pobliskich urządzeń czy żywych istot, gdyż rysunkowy pierwowzór nie posiadał takiej umiejętności. W komiksach za to również po schwytaniu był obiektem badań, tyle że prowadzonych w ramach rządowego Projektu P.E.G.A.S.U.S. (Potential Energy Group/Alternate Sources/United States), gdzie chciano przeanalizować moc Blackouta.

Ostatecznie zespół składający się z Coulsona, Fitza, Simmons i Tripletta zdołał pokonać Danielsa przy użyciu projektora promieni gamma zaprojektowanego przez nikogo innego, ale samego dr. Bruce’a Bannera. Przypuszczalnie chodzi o to samo (albo nieznacznie zmodyfikowane) urządzenie znane z komiksowych stronic. Projektor ten pojawił się po raz pierwszy w drugim zeszycie pierwszej serii "The Incredible Hulk" z roku 1962. Pierwotnie Gamma Gun wykorzystano, by podać Hulkowi ograniczoną dawkę promieniowania, dzięki czemu Banner mógł świadomie kontrolować jadeitowego olbrzyma (czwarty zeszyt wspomnianej pierwszej serii). Co ciekawe, Gamma Gun w swej większej postaci pojawił się zarówno w filmowym "The Incredible Hulk" z roku 1977, jak i wersji z 2008 (która wchodzi w skład obecnego kinowego uniwersum Marvela).


Gamma Gun to nie jedyny wynalazek w "The Only Light in the Darkness". Agent Koening w celu weryfikacji tożsamości i sprawdzenia, czy nikt z zespołu Coulsona nie jest ukrytym agentem HYDRY, poddaje każdego z osobna szczegółowemu badaniu przy użyciu wykrywacza kłamstw. Uroku dodaje fakt, iż urządzenie zostało zaprojektowane według wytycznych Nicka Fury'ego, który chciał, by nie potrafiła go oszukać nawet Czarna Wdowa. Mimo że w komiksach Marvela nie ma tak precyzyjnego odpowiednika dla tego specyficznego sprzętu, to dzięki niemu uzyskujemy kilka ciekawych informacji. Wśród wymienionych pełnych imion i nazwisk czy składów rodzin na szczególną uwagę zasługują dwie rzeczy.

Simmons na bezludną wyspę najbardziej chciałaby zabrać ze sobą TARDIS. To z jednej strony puszczenie oka do wszystkich fanów "Doktora Who" i nawiązanie do niebieskiej budki będącej wehikułem czasu, z drugiej poniekąd odniesienie do samych rysunkowych historii Domu Pomysłów. Brytyjski oddział Marvela w latach 1979-1996 wydawał bowiem komiksy, czasopismo oraz powieści graficzne poświęcone legendzie brytyjskiej telewizji. Doktor trafił nawet do multiwersum i pojawił się na Ziemi-5556. Doszło wtedy do kilku spotkań z postaciami Marvela, między innymi z Death Head czy Merlinem.


Druga informacja dotyczy agenta Antoine'a Tripletta, który okazuje się być wnukiem jednego z członków Howling Commandos (Wyjące Komando) – jednostki militarnej do zadań specjalnych i walki z HYDRĄ w trakcie II wojny światowej. W filmie "Captain America: Pierwsze starcie" w skład oddziału pod dowództwem Kapitana Ameryki wchodzili: Bucky Barnes, Dum-Dum Dugan, Gabriel "Gabe" Jones (najprawdopodobniej on jest dziadkiem Tripletta, chociaż nie zostało to potwierdzone), Jim Morita, James Montgomery Falsworth i Jacques Dernier.

Oryginalny, komiksowy skład był nieco większy. Znajdowali się w nim: Dum-Dum Dugan, Jim Morita, Gabriel Jones, Rebel Ralston, Isadore "Izzy" Cohen, Dino Manelli, Percival "Pinky" Pinkerton, Eric Koenig (o którym więcej tutaj), Jonathan "Junior" Juniper, Jerry Larkin, George Stonewell, Duane Willson, Hans Klaus i Fred Jones, a dowódcą był Nick Fury. Howling Commandos zadebiutowało w pierwszym zeszycie "Sgt. Fury and his Howling Commandos" z 1963 roku i – jak widać – tylko trzy postacie znajdują swoich odpowiedników w obu wersjach. 

Dość zabawnie natomiast wygląda w serialu przesłuchanie agenta Tripletta przez Koeninga, gdyż słyszymy, że gdyby to ten drugi był wnukiem członka Wyjącego Komanda, wytatuowałby to sobie na klatce piersiowej.


Interesujące jest też imię i nazwisko, które Skye dostała w sierocińcu – Mary Sue Poots. "Mary Sue" (w Polsce "Marysia Zuzanna") jest bardzo pogardliwym określeniem na wyidealizowaną, wspaniałą postać bez najmniejszej wady. W tym przypadku może to być przyznanie przez twórców racji fanom, którzy niejednokrotnie nazywali tak Skye.

W "The Only Light in the Darkness" nawiązano również do dość tradycyjnego przedstawienia odejścia kogoś z zespołu. Agentka May po rozmowie z Coulsonem decyduje się opuścić drużynę i wzorem np. Cyklopa zarzuca na ramię wojskową torbę, po czym odchodzi bez słowa pożegnania. Często taka scena była umieszczana na okładkach komiksów, by podkreślić wagę wydarzenia (chociaż oczywiście w większości przypadków postać wracała po kilku zeszytach).


Pod koniec odcinka Melinda May ląduje w samochodzie swojej mamy (która swego czasu również była agentką, jednak na razie niestety nie wiadomo, której organizacji) i prosi ją o informacje pozwalające znaleźć Marię Hill.

Powyższy tekst został napisany dla serwisu Hatak.pl i jest częścią cyklu publicystycznego KOMIKSOLOGIA. Oryginalna publikacja znajduje się w tym miejscu

0 komentarze:

KOMIKSOLOGIA: Agenci T.A.R.C.Z.Y. 01x17

Pora nadrobić zaległości i przedstawić kolejną odsłonę pisanej dla Hatak.pl Komiksologii mojego autorstwa. Tym razem pod mikroskopem wylądował odcinek oznaczony numerem siedemnaście. W przeciągu najbliższego tygodnia powinny pojawić się dwa kolejne teksty dla odcinków 19. i 21. (ot, upatrzyłem sobie nieparzyste ;) ).


Akcja "Turn, Turn, Turn" toczy się równolegle z wydarzeniami z filmu "Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz" i jest z nimi ściśle powiązana. Uwaga na ewentualne spoilery.

W siedemnastym odcinku powraca kilka istotnych z komiksowego punktu widzenia postaci. Są to głównie agent John Garrett (opisany szerzej przy okazji analizy ostatniego odcinka) oraz Victoria Hand (sylwetkę której przybliżaliśmy już podczas przyglądania się siódmemu odcinkowi). Agentce Hand ponownie towarzyszą jej dwaj zaufani agenci: Jacobson oraz Shaw. Na ich nazwiska można się natknąć w komiksach, chociaż nie mają z tymi postaciami raczej nic wspólnego.


Jacobson może stanowić nawiązanie do Luke'a Jacobsona, znanego biznesmena ze świata mody pojawiającego się jedynie w trzech komiksach ("Dakota Nort", zeszyty nr 1, 2 i 5 z lat 1986-1987).


Shaw natomiast jest znacznie bardziej rozpoznawalnym nazwiskiem, kojarzonym głównie z Sebastianem Shaw ("X-Men", nr 129 z 1980 roku) – mutantem i członkiem Klubu Hellfire mającym znaczący wpływ na korupcję Phoenix Force i ostatecznie przeistoczeniu się Jean Grey w Dark Phoenix. Kilkukrotnie w rozmowach słyszymy również odniesienia do Nicka Fury i Kapitana Ameryki.

Jednak najistotniejszym komiksowym elementem odcinka jest wychodząca z ukrycia HYDRA, która - jak się okazuje - infiltrowała T.A.R.C.Z.Ę. i odbudowywała się w jej szeregach od końca II wojny światowej.


Organizacja po raz pierwszy pojawiła się na kartach 135. zeszytu pierwszej serii "Strange Tales" i od tamtej pory stała się stałym elementem rysunkowych historii Domu Pomysłów. Istotne jest to, że jej geneza w filmowo-serialowym uniwersum Marvela bardzo mocno bazuje na tym, co zostało przedstawione w komiksach.

Historia tej organizacji terrorystycznej o zapędach do kontroli nad światem sięga schyłku II wojny światowej, a założycielem HYDRY był nazista Baron von Strucker (którego mieliśmy okazję zobaczyć w scenie po napisach "Zimowego żołnierza"). Po przegranym konflikcie została "rozbita", a co najmniej kilku jej agentów - głównie naukowców - zostało wcielonych w szeregi dopiero powstającej T.A.R.C.Z.Y. To pozwoliło von Struckerowi w łatwy sposób zinfiltrować nową jednostkę, a z czasem na wysokich stanowiskach obsadzić własnych agentów. Wszystko po to, by w końcu "wyjść z cienia w światło" (ang. "out of the shadows, into the light", co przez niektórych może być uznane za easter eggową aluzję do czarno-białej miniserii Marvela "Shadows and Light").


Owa chwila nastąpiła właśnie teraz, w trakcie akcji siedemnastego odcinka "Agentów T.A.R.C.Z.Y." oraz "Zimowego żołnierza". Wielu podwójnych agentów ujawnia się i pokazuje, pod czyim sztandarem tak naprawdę służy.

Mając na uwadze komiksowe rodowody, ciekawie wypada to, kto po której stronie mocy się znajduje. Okazuje się, że mimo swojego dość radykalnego podejścia Victoria Hand do samego końca jest po stronie T.A.R.C.Z.Y. Niestety tego samego nie można powiedzieć o Johnie Garretcie, który okazuje się być długoletnim członkiem HYDRY (oraz - według domysłów agenta Coulsona - również Jasnowidzem). Po tym, jak przykrywka Garretta została spalona i prawda o jego przynależności do HYDRY wyszła na jaw, dochodzi do klasycznej sceny, w której Złoczyńca przedstawia cały plan Bohaterowi. W trakcie tej rozmowy wspomniana jest Akela Amador, której był poświęcony czwarty odcinek, "Eye Spy", a także znani z trzeciego odcinka, "The Asset", Ian Quinn (pojawiający się również w kilku kolejnych i - jak się okazuje - ściśle współpracujący z HYDRĄ) oraz profesor Franklin Hall a.k.a. Graviton. Od Garretta dowiadujemy się również, że agent Jasper Sitwell należy do HYDRY (w komiksach był zaliczany do tych dobrych), co zostało także przedstawione w najnowszym filmie o Stevenie Rogersie.

Ostatecznie agentowi Coulsonowi udaje się pokonać Garretta i oszołomić go przy pomocy wynalazku Fitza znajdującego swój pierwowzór w komiksach.


Akcja "Turn, Turn, Turn" rozgrywa się w (niemającym odzwierciedlenia w komiksach) Hubie, do którego samolot Coulsona i jego zespołu - SHIELD-616 (nawiązanie do numerycznego oznaczenia mainstreamowego świata Marvela) - jest zdalnie ściągany. Nie jest to jednak jedyna placówka, o której wspomina się w tym odcinku. Wśród stworzonych na potrzeby kinowego uniwersum miejsc znalazły się: Hub, Akademia T.A.R.C.Z.Y., Sandbox oraz Treehouse. Usłyszymy także o The Fridge - odpowiedniku komiksowego Ice Box. Ta placówka pojawiła się po raz pierwszy w drugiej serii "Maverick" w ósmym zeszycie. Jest to kanadyjskie więzienie o najwyższym poziomie bezpieczeństwa przeznaczone dla superludzi. W całej swojej historii odnotowano tylko jeden przypadek próby ucieczki - zatrudniony przez Ivana the Terrible Confessor planował uwolnić jego współpracowników: Hammera i Sickle.


Wspominany jest również Triskelion, umiejscowiona na wyspie kwatera główna T.A.R.C.Z.Y. pochodząca ze stronic komiksów Domu Pomysłów osadzonych w uniwersum Ultimate (Ziemia-1610) i przedstawiona w drugim zeszycie "Ultimates". W późniejszych czasach Triskelion stał się główną siedzibą drużyny Ultimates (w uproszczeniu: odpowiednik Avengersów, z tym że stworzony przez T.A.R.C.Z.Ę. oraz rząd Stanów Zjednoczonych w celu ochrony kraju przed atakami superprzestępców). Ostatecznie po wielu odbudowach i przebudowach Triskelion stał się latającą fortecą (pierwszy zeszyt "Cataclysm: The Ultimates Last Stand" vol. 1). Triskelion jest również centralnym miejscem kulminacyjnych scen "Zimowego żołnierza" i niejednokrotnie widzimy go na dużym ekranie.

Powyższy tekst został napisany dla serwisu Hatak.pl i jest częścią cyklu publicystycznego KOMIKSOLOGIA. Oryginalna publikacja znajduje się w tym miejscu.

0 komentarze: